Uroczysko. Lappland – wystawa fotografii

kto: Wojciech Sternak
co: Uroczysko. Lappland – wystawa fotografii
gdzie: MDK – Dom Środowisk Twórczych w Łomży Galeria Pod Arkadami, w Rynku
kiedy: Wernisaż 24 lutego 2023 (piątek) g. 18:00
Wystawa potrwa do końca marca 2023
Uroczysko to z konsekwencją realizowane cykle prac, które Wojciech Sternak tworzy od kilku lat. Z wielką determinacją fotograficznie analizuje określone obszary i ową rzeczywistość zawiera w swoich zdjęciach. Czyni to w formie wielkoformatowych czarno-białych fotografii, dających ogląd danego miejsca z ogromną ilością szczegółów, prowadząc nas jednocześnie do centralnego punktu owego uroczyska. Autor zaprasza nas do wejścia w głąb owej przestrzeni, scalenia się z nią. Zadaje jednocześnie pytanie o istotę takiego miejsca i czy można to wyrazić fotografią?
W cyklu Uroczysko Sternak pokazuje nam też drugi widok: dopełniający, barwny, quasi-panoramiczny. To spojrzenie z centralnego punktu owej zaanektowanej przestrzeni na zewnątrz. To również zbiór fotograficznych pytań o nasz punkt widzenia, miejsce z którego dokonujemy oglądu. Czy coś zmienia w naszym widzeniu? Czy pozwala nam dostrzegać uważniej? Widzieć więcej? Albo mniej? Jak zmienia nasz odbiór?
W cyklu Uroczysko Sternak pokazuje nam też drugi widok: dopełniający, barwny, quasi-panoramiczny. To spojrzenie z centralnego punktu owej zaanektowanej przestrzeni na zewnątrz. To również zbiór fotograficznych pytań o nasz punkt widzenia, miejsce z którego dokonujemy oglądu. Czy coś zmienia w naszym widzeniu? Czy pozwala nam dostrzegać uważniej? Widzieć więcej? Albo mniej? Jak zmienia nasz odbiór?
Wojciech Beszterda
Lappland
Laponia to północne rubieże Europy. Tu dzień potrafi trwać pół roku. Podroż miała ponad siedem tysięcy kilometrów i trwała niepełny miesiąc. Okrążyliśmy Bałtyk od wschodu, przekroczyliśmy krąg polarny, by później rozpocząć drogę na południe: przez Lofoty, Dalarnę i Danię.
Jak w tysiącach zarejestrowanych zdjęć oddać niespieszną jazdę i spokojne biwakowanie po drodze czy kilkugodzinne wałęsanie się nad wodą, po lasach, miastach i miasteczkach? A może wystarczy ich jedynie kilkadziesiąt, kilkanaście?
Jedną z prób odpowiedzi są prezentowane fotografie: wykonane prostym, starym aparatem na niezwykle długich czasach naświetlania sięgających od dwóch do kilkunastu godzin – tyle, ile trwał nasz pobyt w danym miejscu, posiłek czy sen. Tyle, ile trwała nasza podroż.
Wojciech Sternak